Jeśli zdarzyło Wam się przejechać przez kilka skrzyżowań bez konieczności zatrzymywania się na czerwonym świetle – prawdopodobnie trafiliście na tzw. zieloną falę. To specjalnie zaprojektowany system synchronizacji sygnalizacji świetlnej, który pozwala na płynny przejazd przez miasto bez zbędnego zatrzymywania się. Brzmi jak luksus? W rzeczywistości to jedno z najbardziej praktycznych rozwiązań, które usprawnia ruch, zmniejsza zużycie paliwa i poprawia komfort jazdy – zarówno kierowców, jak i rowerzystów. Poznajcie bliżej to zjawisko!
Zielona fala – co to za zjawisko?
Zielona fala to sprytne rozwiązanie inżynierii ruchu drogowego, które ma za zadanie ułatwić płynne przemieszczanie się samochodów przez miasto.
Można nawet powiedzieć, że każdy kierowca życzy sobie doświadczenia takiego zjawiska w miejskiej dżungli! Dlaczego? Bo polega ono na odpowiednim zsynchronizowaniu sygnalizacji świetlnej na kilku kolejnych skrzyżowaniach w taki sposób, aby pojazdy jadące z określoną prędkością mogły przejechać przez nie bez konieczności zatrzymywania się.
Jeśli kierowca trafi na zielone światło i utrzyma prędkość wyznaczoną przez system (często wynosi ona 40–50 km/h w terenie zabudowanym), kolejne sygnalizatory również powinny „puścić” go bez konieczności zatrzymywania. Dzięki temu auto nie musi co chwilę przyspieszać i hamować, co wpływa pozytywnie zarówno na zużycie paliwa, jak i na komfort jazdy.
Zielona fala jest zazwyczaj ustawiana w jednym, głównym kierunku ruchu – tym, który charakteryzuje się największym natężeniem. Nie działa więc w dwie strony jednocześnie, bo wymagałoby to bardzo skomplikowanej koordynacji i mogłoby zaburzyć płynność całego układu.
Systemy sterujące zieloną falą mogą być programowane statycznie, czyli według sztywnego harmonogramu (np. zależnie od pory dnia) albo dynamicznie – z wykorzystaniem danych z czujników analizujących rzeczywisty ruch. W bardziej zaawansowanych rozwiązaniach, na ulicach pojawiają się też interaktywne znaki, które informują kierowców, jaką prędkość utrzymać, by „załapać się” na zieloną falę.
Warto pamiętać, że choć system nie działa idealnie w każdej sytuacji, to potrafi znacznie poprawić przepustowość dróg, zmniejszyć korki, emisję spalin i poziom hałasu w miastach. Dlatego, w nowoczesnym zarządzaniu ruchem, zielona fala to ważny element organizacji ruchu drogowego.
Znak zielona fala – gdzie go spotkasz?
W niektórych europejskich miastach można spotkać na drogach specjalny znak drogowy, informujący o obecności zielonej fali. I choć nie jest to znak ujęty w międzynarodowej konwencji wiedeńskiej o znakach i sygnałach drogowych, to w kilku krajach lokalne oznaczenia tego typu funkcjonują oficjalnie jako część miejskich systemów zarządzania ruchem. Gdzie można spotkać znaki zielonej fali?
W Niemczech stosowane są tablice informujące o "Grüne Welle", czyli właśnie zielonej fali. Zwykle to prostokątna tablica z grafiką przedstawiającą kilka skrzyżowań i napis „Grüne Welle bei 50 km/h”, co oznacza, że utrzymując prędkość 50 km/h, kierowca przejedzie przez kolejne światła bez zatrzymywania się. Te tablice często umieszczone są na wjazdach do głównych arterii miast.
We Francji stosowane są znaki informacyjne, najczęściej w formie dodatkowych paneli pod znakami ograniczenia prędkości, z napisem „Onde verte à 50 km/h” (zielona fala przy 50 km/h). Informują one o zalecanej prędkości, aby płynnie przejechać przez kilka skrzyżowań.
W Pradze można spotkać cyfrowe tablice dynamiczne, które pokazują prędkość, z jaką należy się poruszać, aby utrzymać zieloną falę. Są one zsynchronizowane z miejskim systemem zarządzania ruchem, który dynamicznie steruje sygnalizacją w zależności od natężenia.
Zielona fala w ruchu rowerowym
Zielona fala nie dotyczy tylko kierowców samochodów – coraz częściej pojawia się również w ruchu rowerowym, zwłaszcza w miastach, które rozwijają infrastrukturę rowerową i promują zrównoważony transport. Jej działanie jest podobne jak w przypadku pojazdów silnikowych, ale uwzględnia niższą prędkość poruszania się rowerzystów i ich specyficzne potrzeby w ruchu miejskim.
To koordynacja sygnalizacji świetlnej w taki sposób, aby rowerzysta jadący z określoną prędkością – zwykle w granicach 15–20 km/h – mógł przejechać przez kolejne skrzyżowania bez zatrzymywania się. Oznacza to, że jeśli utrzyma tempo „fali”, światła będą zmieniać się na zielone w idealnym momencie.
Jak to wygląda w praktyce? Na ścieżkach rowerowych lub pasach rowerowych mogą pojawiać się znaki informacyjne, które pokazują, z jaką prędkością należy się poruszać, aby złapać zielone światło. W niektórych miastach stosuje się świetlne wskaźniki prędkości lub sygnały LED w asfalcie, które "wskazują" zieloną falę.
Sygnalizacja świetlna może być także dostosowana dynamicznie na podstawie danych z czujników, które wykrywają zbliżających się rowerzystów i aktywują zielone światło.
Gdzie można spotkać takie rozwiązania? Nie powinno Was dziwić, że są one w Kopenhadze. Główne trasy rowerowe są tak zsynchronizowane, by rowerzyści jadący 20 km/h mogli przejechać nawet kilka kilometrów bez zatrzymywania się.
To rozwiązanie jest również dostępne w Amsterdamie, gdzie zielone fale dla rowerów działają na wielu arteriach, szczególnie w godzinach szczytu, niemieckich miastach Utrecht i Monachium, które stosują inteligentne systemy analizujące ruch rowerowy i dostosowujące sygnalizację.
Po co to wszystko? Zielona fala dla rowerzystów zwiększa płynność ruchu i bezpieczeństwo (mniej gwałtownych hamowań), zachęca do jazdy rowerem – bo podróż jest szybsza i bardziej komfortowa, zmniejsza emisje i hałas, bo więcej osób przesiada się z auta na rower.
To rozwiązanie zyskuje coraz większe uznanie również w Polsce – choć nadal raczkuje. W kilku miastach pojawiają się pierwsze pilotaże, a wraz z rozbudową infrastruktury rowerowej możemy spodziewać się jego szerszego wdrożenia.