20.07.2022

Fotoradar na ulicy Hetmańskiej w Poznaniu już nie ma co robić? Sprawdzamy!

Ulica Hetmańska w Poznaniu jest rozpoznawalna głównie za sprawą dwóch tragicznych wypadków samochodowych, które miały miejscu w 2021 roku. To nie tylko one przyczyniły się do złej sławy odcinka, również wielokrotne przekroczenia prędkości spowodowały konieczność zamontowania na nim fotoradaru. Radni osiedla Św. Łazarz długo zabiegali o miernik prędkości, ze skutkiem pozytywnym w grudniu ubiegłego roku. Nowy fotoradar skutecznie zmienił nawyki kierowców, ale ci z czasem nauczyli się z nim żyć. Czy obecnie przestał już „wystawiać” mandaty? Sprawdziliśmy to.

 

Było niebezpiecznie przed montażem fotoradaru

Poznańska ulica Hetmańska jest dość długim odcinkiem, który w godzinach nocnych, po wyłączeniu świateł, bardzo często kusił kierowców do szybszej jazdy. Zdarzało się niestety i tak, że pokusa kończyła się tragicznie. Nie dalej niż w 2021 roku doszło do śmiertelnego wypadku, w którym zginęły dwie osoby. Powodem była nadmierna prędkość jazdy, niedostosowana do aktualnych warunków atmosferycznych – pojazd wpadł w poślizg i uderzył w słup trakcyjny, co zakończyło się pożarem.

W godzinach wieczornych, po wyłączeniu sygnalizacji świetlnej, kierowcy bardzo często pozwalali sobie na szybszą jazdę ulicą Hetmańską. Sprawdziliśmy średnie prędkości na tym odcinku w ubiegłym roku, przed zamontowaniem fotoradaru. Okazało się, że w tygodniu po północy kierowcy potrafili jechać z prędkością nawet o 20 km/h większą, niż wynosi limit na tym odcinku (50 km/h). A to niebezpieczne, zwłaszcza że na ul. Hetmańskiej znajdują się liczne wybrzuszenia nawierzchni, które mogą wybić auto i doprowadzić do utraty panowania nad kierownicą – mówi Julia Langa, Yanosik

Nowy fotoradar zmienił niebezpieczne nawyki kierowców

Fotoradary stanowią skuteczne narzędzie w walce z nadmiernymi prędkościami kierowców. Z danych naszego systemu wynika, że mobilizują ich do zmniejszenia prędkości jazdy nawet o 10-20 km/h poniżej obowiązującego limitu – komentuje Julia Langa, Yanosik

Fotoradar na ulicy Hetmańskiej znajduje się dokładnie na odcinku od skrzyżowania z ulicą Kolejową do skrzyżowania z ulicą Dmowskiego. To droga dwujezdniowa, dwupasmowa. Miernik działa od końca grudnia 2021 roku, a w pierwszym miesiącu swojej pracy zarejestrował aż 723 wykroczenia drogowe. Kierowcom zdarzyło się przekroczyć prędkość i jechać nawet 100 km/h!

Minęło już ponad pół roku od uruchomienia nowego i jedynego fotoradaru w stolicy Wielkopolski. Czy kierowcy wciąż przestrzegają limitu prędkości, czy jednak pędzą kontrolowanym podcinkiem? Sprawdziliśmy to… i wniosek jest całkiem ciekawy.

Okazuje się, że kierowcy na odcinku ulicy Hetmańskiej od skrzyżowania z ul. Kolejową do skrzyżowania z ulicą Dmowskiego jadą poniżej 50 km/h, znacznie zwalniając przed samym fotoradarem. Średnie prędkości jazdy pokazują wynik nawet poniżej 30 km/h. Jednakże, co ciekawe – na odcinku ulicy Hetmańskiej od skrzyżowania z ulicą Dmowskiego do skrzyżowania z ulicą Kolejową, kierowcy również mocno zwalniają, w obawie o mandat z fotoradaru, który stoi po drugiej stronie, kontrolując przeciwny pas ruchu – mówi Julia Langa, Yanosik

Zgodnie z naszymi danymi – średnie prędkości jazdy na kontrolowanym odcinku ulicy Hetmańskiej spadły do 23-44 km/h, a więc poniżej obowiązującego limitu 50 km/h. Wcześniej nie było tutaj tak kolorowo, kierowcy potrafili jechać Hetmańską nawet 70 km/h.

Ciekawe jest jednak zjawisko zwalniania w okolicy fotoradaru na przeciwległym pasie ruchu. Według naszych danych – na ulicy Hetmańskiej od skrzyżowania z ulicą Dmowskiego do skrzyżowania z ulicą Kolejową kierowcy jadą równie wolno, nawet do 35 km/h w obawie przed zdjęciem z fotoradaru. Czy faktycznie ten miernik kontroluje prędkość na tym odcinku?

Nie udało nam się ustalić jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, wiemy tylko że nowoczesne urządzenie ma możliwość kontrolowania kilku pasów ruchu jednocześnie, zatem obawy kierowców zdają się być zasadne.

W Poznaniu na ulicy Hetmańskiej dochodziło do wielu wypadków samochodowych, niestety z tragicznym skutkiem. Przyczyną była głównie nadmierna prędkość. Władze miasta podejmowały wiele kroków, aby zmienić zachowania kierowców na tym odcinku. Jednym z nich było wprowadzenie limitu prędkości do 50 km/h. Niestety ten nie przyniósł większych efektów. Dopiero uruchomienie fotoradaru podziałało na kierowców, którzy zdjęli nogę z gazu.

Nowy fotoradar znajduje się na odcinku ulicy Hetmańskiej od skrzyżowania ulicy Kolejowej do skrzyżowania z ulicą Dmowskiego i okazuje się, że działa skutecznie na kierowców, którzy jeżdżąc kontrolowanym odcinkiem, zwalniają nawet o 20 km/h poniżej limitu. Co ciekawe, również na przeciwnym pasie ruchu zmotoryzowani poznaniacy zwalniają w obawie przed mandatem za zbyt wysoką prędkość.

Co prawda nie wiadomo, czy nowoczesny fotoradar faktycznie kontroluje przeciwny pas na ulicy Hetmańskiej, ale wiemy, że ma taką możliwość. Obawy kierowców są całkiem słuszne, bo jazda z nadmierną prędkością choćby o ponad 20 km/h mogłaby się zakończyć mandatem w kwocie 800 zł.

AplikacjaPolicjaPoradnik kierowcyRaportyTechnologiaUrządzeniaWywiadyYanosik Traffic