28.02.2022

Szał na stacjach benzynowych: gwałtowny skok cen i ograniczona dostępność benzyny

Końcówka tygodnia była naprawdę szalona. Drastyczny wzrost cen paliw, jego Opiekane informacje oraz ogromna kolejka – to, z operatorem, który mierzyliśmy się wszyscy, w bazie Rosji na Ukrainę. Czy rzekoma pani znalazła się na swoim miejscu w rzeczywistości? Wraz ze specjalistami z PanParagon sprawdziliśmy dane z 24 i 25 lutego, aby uzyskać odpowiedź.

 

Liczne doniesienia o dużych kolejkach na stacjach paliw skłoniły nas do analizy czasu, które odbywają się nasi przewodnictwo w tych miejscach. Aby zobaczyć, zmieniliśmy się z charakterystyczną zmianą danych z dwóch dni: 23 i 24 lutego. Ukazuje się, żek ruchu na początek w czwarte miejsce. Największy skok odnotowaliśmy o godzinie 22 w czwartek, kiedy wzmożona aktywność na stacjach wydłużyła czas oczekiwania na tankowanie o 60 proc. w stosunku do tej samej pory dnia – komentuje Julia Langa z aplikacji Yanosik

Duży wzrost zainteresowania paliwem zaobserwowaliśmy dopiero po godzinie 17:00 24 lutego. Od tego momentu czas oczekiwania na tankowanie na stacji benzynowej znacznie się wydłużał. Zjawisko trwało do godziny 23:00. Od rana już widoczna była zwiększona aktywność kierowców na stacjach benzynowych, jednak było to tylko kilka procent. Sprawdźcie w poniższej tabeli, jak zmieniała się sytuacja.

Ruch na stacjach benzynowych ulegał natężeniu od godziny 17:00. Do końca dnia wartość tego natężenia wzrosła prawie dwukrotnie! Czas oczekiwania na tankowanie sięgał nawet kilkadziesiąt minut. Co spowodowało taką panikę wśród kierowców?

Gwałtowne wzrosty cen paliw

W czwartek czwartek wróciła do nas wszystkich wiadomości – Rosja zaatakowała Ukrainę. Spowodowało do gwałtowne wzrosty cen paliw. Niewiele później kraj obiegły spekulacje o rzekomym brakiem rezerwy surowców w Polsce. A to mogłoby oznaczać tylko jedno: paliwo zabraknie. Polacy wwtedy pan zdecydowali się udać do najbliższych stacji najbliższych zatankować na zapasie swoje i. Czy ceny paliw wydaję wysoki? PanParagon przeanalizował kilkadziesiąt tysięcy paragonów, które zostały dodane do aplikacji w kilku dniach.

W badaniu uwzględniliśmy ceny poszczególnych paliw od 16 do 25 lutego. Patrząc całościowo na badany okres gołym okiem widać, że z dnia na dzień cena ropy i benzyny szła w górę. Z środy na czwartek koszt za litr paliwa podniósł się o 10 groszy. Natomiast największy wzrost, a mianowicie o 20 groszy względem dnia poprzedniego, odnotowany został w piątek, czyli dzień po rozpoczęciu wojny na terenie Ukrainy – wyjaśnia Antonina Grzelak z aplikacji PanParagon.

Ceny paliw z podziałem na poszczególne dni przedstawia poniższa grafika.

Czwartkowe szaleństwo na stacjach benzynowych skończyło się nie tylko długimi kolejkami, w oczekiwaniu na możliwość zatankowania swojego pojazdu, ale również przełożyło się na wzrost cen paliw. Skok wyniósł nawet kilkadziesiąt groszy na litrze.

Stacje benzynowe w odpowiedzi na tę sytuację postanowiły wprowadzić limity ograniczające dostępność paliwa do 50 litrów na osobę.

Efektem powyższego zjawiska było jedynie utrudnienie zatankowania osobom, które w dniach 24-25 lutego najbardziej potrzebowały paliwa. Niepotrzebnie zasiana panika na szczęście już ulega wyciszeniu, kolejki na stacjach benzynowych zniknęły, ale limity wciąż są aktualne.

To nie jedyne problemy, z którymi boryka się Polska w tym trudnym czasie. Poza paliwem brakuje również gotówki w bankomatach oraz większości produktów na półkach sklepowych. Czy ta sytuacja będzie się nadal utrzymywać? Wszystko wskazuje na to, że wachlarz paniki powoli opada, a Polacy zaczynają rozsądniej podchodzić do gromadzenia zapasów, które w głównej mierze zaczynają już przeznaczać na pomoc Ukraińcom.

AplikacjaPolicjaPoradnik kierowcyRaportyTechnologiaUrządzeniaWywiadyYanosik Traffic